poniedziałek, 14 września 2015

Coraz bliżej Święta, czyli co nami kieruje przy podejmowaniu decyzji zakupowych? Jak zaoszczędzić?

Och jak często wracając do domu stwierdzamy, że kupiliśmy coś czego nie chcieliśmy kupić.
Zastanawiamy się jak to się stało?
Czy macie może czasami tak, że nie pamiętacie faktu "włożenia czegoś do koszyka"?

Nie przejmujcie się - wszystko z Wami ok :)

Jest to normalne, ponieważ przy podejmowaniu decyzji zazwyczaj kierujemy się:

                  Sercem                                                lub                                          Mózgiem















Na zakupy sercem przekłada się nasza emocjonalność, natomiast na zakupy mózgiem jej przeciwieństwo - racjonalność.


Serce - emocjonalność

Nasza emocjonalność najczęściej podejmuje za nas decyzję, gdy kupujemy coś "ładnego".
Często kierujemy się nią przy kupnie czegoś, czego akurat nie potrzebujemy (cukierki, czekolada, ładna bluzka, nowa para butów - tak, tak to zawsze jest potrzebne - i wiele innych).
I tak samochody sportowe czy drogie perfumy najczęściej kupimy pod w pływem emocji - nie będziemy tego zbytnio kalkulować. Takie decyzje podejmujemy też w przypadku dużo "mniejszych" zakupów. Każdy kto ma (lub spodziewa się) dziecka dokładnie wie o co chodzi ;)

Widząc śliczne śpioszki w sówki nie będziemy się zbyt długo zastanawiać nad zakupem..

Najczęściej emocjonalną chęć zakupów odczuwamy przed Świętami, o czym warto wspomnieć już teraz by później ustrzec się przepłacania i zbędnych wydatków. Emocje, które odczuwamy często osłabiają nasz mechanizm obronny. Idealnym przykładem wykorzystania tej zależności są wszystkie dzieci. Często w telewizji można zobaczyć jak groźny lew opiekuje się małą zebrą - przykłady takich zachowań możemy mnożyć. Dzieci poprzez swój urok potrafią nas "uwieść" przez co w kontaktach
z nimi kierujemy się emocjami. Sprzedawcy bardzo często wykorzystują tą naszą słabość..

Kupowanie również w inny sposób wpływa na nasze emocję, czy też emocje wpływają na kupowanie. Wiąże się to z poczuciem prestiżu, z poczuciem przynależności do konkretnej grupy społecznej, z chęcią przypodobania się komuś itd, itp. 
Wielu z nas teraz zapewne chciałaby temu zaprzeczyć, ale serca nie oszukamy :)
Chcemy czuć się docenieni, lubiani, podziwiani, więc kupujemy. Kupujemy coś, czego nie chcieliśmy kupić, coś co niekoniecznie się nam podoba, coś co jest często zdecydowanie za drogie
a przede wszystkim coś, czego nie potrzebujemy.

Idealnym przykładem firmy, która z swojej marki zrobiła religię jest Apple - dalej nie będę się rozwodził :)

Co zrobić by się przed tym wszystkim ustrzec?

NIE KUPUJCIE. Przede wszystkim nie kupujcie od razu. Dajcie sobie dzień lub więcej na przeanalizowanie decyzji - to zupełnie wystarczy.

Inaczej jest gdy do głosu dochodzi nasz mózg - część racjonalna!

Mózg - racjonalność

Posługujemy się nią zazwyczaj dokonując ważnych dla nas zakupów.
I tak kupując auto rodzinne sprawdzimy je pod każdym kątem (szczególnie bezpieczeństwa). Zazwyczaj zakupy dokonywane za pomocą części racjonalnej to takie, które są niezbędne i ważne dla nas. Wymagają od nas większego zaangażowania i przeanalizowania tematu. Takich zakupów nie robimy "od razu" w sklepie.

Zostając przy zakupach dla dziecka - wybierając wózek w większej mierze będziemy posługiwać się mózgiem niż sercem (no chyba, że nasze Żony trafią na wózek w sówki :D).
Kupując wózek dla naszego Maluszka będziemy sprawdzać jego wagę, to jak się składa/rozkłada, czy koła są pompowane, skrętne, blokowane, jaki ma hamulec, jak wypada w testach, czy kosz na rzeczy jest łatwo dostępny i jak jest duży i wiele, wiele, wiele, wiele innych.
Dopiero później zastanowimy się nad tym jak wygląda i jaki ma kolor :)

Takie kupowanie też ma swoje wady!

Może się to wydawać dziwne, bo przecież jeżeli coś dobrze przeanalizujemy to zaoszczędzimy.
Ok, przy większych zakupach na pewno. Przy zakupach, które nie wymagają bardzo długiej analizy to się nie sprawdza. 

Wyobraźcie sobie, że chcecie kupić nową obieraczkę do ziemniaków :D I tak teraz robicie sobie analizę rynku - jakie są modele, gdzie są dostępne, ile kosztują, jakie kształty mają rączki, jakie są ostrza itp., itp. A teraz wyobraźcie sobie, że analizujecie w ten sposób wszystko co kupujecie... 

Wielu z nas lubi podejmować ważne, istotne decyzje. Analizując w sklepie "jakie wybrać ciastka, gdy jedziemy w gości" nadajemy tej decyzji moc, sprawiamy, że wybór ten jest czymś bardzo trudnym i skomplikowanym. Poświęcając swój cenny czas na analizowanie takich rzeczy sprawiamy, że są one ważne dla nas (i tylko dla nas). Niestety, często właśnie przez takie działania nie mamy czasu na inne, ważniejsze sprawy (te naprawdę ważne), ale to zupełnie inny temat.

Temat jest oczywiście bardzo rozległy i polecam zapoznać się z nim bliżej.
Podczas sesji coachingowych ze mną możecie się zastanowić nad tym, co częściej Wami kieruje:
Mózg czy Serce :)



Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu!!!

1 komentarz:

  1. Cóż, nieźle się uśmiałam. Święta są niestety okresem, w którym nawet najcześciej bierzemy kredyt czy pożyczkę, żeby kupić dzieciom wymarzone prezenty, ponieważ głównie z tym nam się one kojarzą. Mały człowiek ma ogromne wymagania, które mają być spełnione przez rodzica i nie ma przebacz. Niestety nie każdy ma takie możliwości, aby uszczęśliwić go, bo tak chce i już. Ja niestety nie mam czasu, aby spędzać Święta z rodziną, ponieważ prowadzę szkolenia dla firm i ciągle jestem w rozjazdach, ale mojej córeczce zawsze pokazywałam, że święta to nie tylko dawanie sobie prezentów i uszczęśliwianie kogoś podarkami, ale przede wszystkim to miła atmosfera, siedzenie przy jednym stole, wspólne śpiewanie kolęd oraz tradycja. Jak wydawać mniej? W sumie to nie być podatnym na promocje i nie robić góry prezentów dla połowy rodziny, której nawet nie ma z nami w święta, ale co roku z sztucznej grzeczności kupujemy te prezenty, by je przekazać wszystkim innym. Cóż, uważam, że nie powinno to tak wyglądać, ale często jesteśmy też podatni bardzo na promocje, a to obciążenie spore dla nas samych i naszych portfeli :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń